Pomóżmy Marcinowi !Nie bądźmy obojętni na krzywdę ludzką...

Marcin Drzewiecki z Żurominek k/Mławy, woj Mazowieckie od dzieciństwa choruje na zanik mięśni.Miał marzenia tak jak my wszyscy ale nie dane było mu je spełnić.Ma 38 lat i nadal marzy, lecz teraz o wózku inwalidzkim oraz żeby mieć na leki. Brat i  dwie siostry również chorują na zanik mięśni. Zarówno oni jak i mama utrzymują się z rent a tata posiada zasiłek. Ponadto sypie się dach ich domu a brakuje funduszy na remont.

Marcin pięknie haftuje. Chciałby sprzedawać swoje prace aby wspomóc rodzinę, niestety nie ma pieniędzy na towar. 

Proszę pomóżmy Marcinowi i jego rodzinie. Przekażmy przysłowiowy "grosz" na ten szczytny cel. Marcin porusza się na kciukach. Pomóżmy uzbierać mu na wózek rehabilitacyjny. Może znajdą się firmy, które pomogą w remoncie dachu. Może macie jeszcze inne pomysły ?

Poniżej podaję dane do przelewu :

Marcin Drzewiecki 94 1140 2004 0000 3102 7596 5271

PAYPAL wojtek.marcin2015@gmail.com

lub przez Fundację United Way Polska, na rachunek: 19 1030 1582 0000 0005 0102 1091 Bank Handlowy w Warszawie S.A, z dopiskiem: „Pomoc dla Marcina Drzewieckiego”

Na koniec wpis Marcina na Future Net z dnia 26.04.2016

 CIERPIENIE USLACHETNIA . Kochani pragnę się podzielić moim historią życia i CIERPIENIE jaki me los przydarzył.Nazywam się Marcin Drzewiecki jestem osobą niepełnosprawną .moja choroba nie pozwala mi na spełnienia własnych marzeń realizowania. jestem niepełnosprawny od dzieciństwa.choroba zanik mięśni .rodzaj.miopatia -nitkowata. Jak zacząłem dorastać i mieć swoje pasje marzenie .zacząłem się buntować.jak nastolatkę. nie moglem się pogodzić własnym losem. każdy dzień godzina byłą dla mię ogromnym cierpienie walka o każdy dzień .np. czemu mię to spotkało moi znajomi rodzeństwo sa zdrowi .wieku dzieciństwa. mogli bawić się .grac piłkę rożne zabawy .najbardziej nie moglem sobie przetłumaczyć najmniejszych rzeczy ze nie mogę zrobić jak moi ulubienicy w moim wieku. potem jak juz dorastałem wieku 14 -18 lat moje nie zrozumienie do mojego losu było coraz bardziej bolesne i bez odpowiedzi. np.dlaczego nie mogę chodzić do szkoły idz znajomi na spacer zagrać tenisa piłkę nożną. ciągle ta niepewność z mojej strony narastała bardzo gwałtownie jak burza, wieku dorosłym pragnąłem skończyć studnia .Lekarza albo prawnik lub zostać księdzem . ale z wielu nie moglem zdobyć marzenia. jak z powodu braku finansowo,jak wiadomo studnia są bardzo drogę. np.zostać księdzem nie moglem zostać z jeszcze powodu niepełnosprawności. Zawsze chciałem realizować swoje plany cało siło ale nie dało się z wielu powodu.stanu zdrowia i braku finansów. pragnąłem zawsze tego co los nie pozwalał mi na to. to było okrutne do pewnego czasu. Kochani pamiętajcie ze niepełnosprawność nie jest najgorszym cierpieniem doświadczyłem tego i nadal doświadczam. wieku 30 lat zachorowałem na depresje, z powodu tego co wcześniej pisałem ze nie moglem się pogodzić z własnym losem. depresja była dla mię jak życie bez życia..mialem okropne lenki ,balem się ludzi urojenia ze bóg do mię przychodził. Kochani nie da się opisać ani opowiedzieć wszystkiego jak cierpiałem przez depresje.do był koszmar moim życiu.aż udałem się do psychiatry co bardzo tego nie chciałem bo się wstydziłem ze mię znajomi będą traktować jak wariata .. ale pewnego dnia ukazała mi się Matka boska z łzami oczach .co mi przyszło na myślę .ze to matka boska była do mię z pomocą i za kilak dni udałem się do tego lekarza.chodziłem na psychoterapie dwa lata trwała, pomogła mi matka boska ta w to wierze głęboko i bóg.Bardzo często rozmawiałem z bogiem tak sam do siebie nocą jak cierpiałem .cytuje. Boże pomuc mi Boże daj mi zdrowie a resztę sobie poradzę. Pewnej nocy .bardzo cierpiałem przez depresje nie moglem spać nocami . Mowie tak do siebie ,cytuje.Boże czemu ja tak cierpię kalectwo teraz depresja i po tych słowach ,zrozumiałem czemu cierpię na depresje. cierpienie zeszłam sam przez siebie i barku akceptacji taki jaki bóg mię strząchał dla świata i ludzi. By ludzie zdrowi widzieli ze istnieje cierpienie ludzkie .po to by człowieku drugim było zrozumienie i szacunek podać każdemu dłoń pomoc jako potrzebuje a drugi może ja podarować ,Bóg daje jednym by drugim pomagać duchowa uczuciowa materialnie finansowa. to wszystko co posiadamy to jest własność boga a by jesteśmy po to by to dobrą dawać innym.Jak mówi ewangelii. Ubodzi słuchajcie słowa bożego a bogaci pomagajcie ubogim a będzie wam dane życie wieczne.

Moje doświadczenia życiowego.Mogę powiedzieć jasną ze nic nie jest tak ważne i piękne jak drugi człowiek i zdrowie..po depresji zrozumiałem wiele rzeczy ,ze moja niepełnosprawność ze można żyć pięknie jako niepełnosprawny o ralizowac swoje marzenia dzięki pomocą drugiego człowieka.tak jak bóg tego pragnie.Dzisiaj wiem ze chce bardzo uszanować wole bożą ,bo to on dał i życie na swe podobieństwo cierpienie .Tak jak Bóg cierpiał na Krzyżu za grzechy ludzkie tak ja dziś ciepie z nim za grzechy ludzki by ich wybawić od grzechu. dzis nam 37 tak . tez mam dużo marzeń i wierze ze mi się uda spełnić dzięki dobrej woli ludzi. Nie rozumiem tych ludzi ,co Bóg dał mi zdrowie a nie szanują.np. Narkomani ,Alkoholiczny .oraz inne srodtki i które zabiją ludzi i zabierają zdrowie i doprowadzają się do kalectwa lub czasem do śmierci. Kto nie szanuje zdrowie i życia ,to tak jakby nie szanował Boga i szanował. Zazwyczaj ludzi ci co mają zdrowie a nie szanuje je,i po chwili doprowadzają swoje zdrowie do kalectwa a potem zal do boga .np.czemu to sie stało.ale nie potrafią powiedzieć sobie szczerze ze to sami do kalectwa doprowadzili . poprzez ludzki nie szacunek do własnego życia i innych. kochani warto brać przykład z odważnych ludzi i tych co kochają życie ponad wszystko i po milo cierpienia. Zycie wam byście umieli walczy do konca życia o dobrą siebie i drugiego człowieka . Najważniejsze życiu człowieka jest dla drugiego. Warto słuchać ludzi zrozumieć a czasem pomuc jak jest taka możliwość. Pozdrawiam wszystkich odziedziczając mój profil,

Prosba o pomoc. Witam serdecznie! Nazywam się Marcin Drzewiecki. Pochodzę z wielodzietnej rodziny – mam 13 rodzeństwa, w tym 4 osoby z niepełnosprawnością, zanikiem mięśni. Obecnie w domu mieszka 8 osób. Znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji zdrowotnej, materialnej i finansowej. Brakuje nam pieniędzy na podstawowe rzeczy – opłaty, leki, rehabilitację. Mieszkamy na wsi w starym 90 letnim domu. Mamy łazienkę, ale w tym momencie nie nadaje się ona do użytku. Wymaga wykończenia. Od kilku miesięcy zmagamy się z dodatkowym problemem. W naszym domu przecieka dach i istnieje groźba jego zawalenia, co bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu rodziny. Koszt wymiany dachu jest ogromny. Fachowcy wycenili go na 28 tys. złotych. Niestety nie możemy liczyć na pomoc rodziców, którzy są już w podeszłym wieku, mama ma 68 lat, a tata 76 lat i borykają się z problemami zdrowotnymi. Zarówno rodzice jak i ja wraz z moim rodzeństwem przyjmujemy bardzo drogie leki, których kosztów nie jesteśmy w stanie sfinansować. Dodatkowo ja jestem osobą z niepełnosprawnością. Do codziennego funkcjonowania potrzebuję wózka inwalidzkiego, którego w chwili obecnej nie posiadam. Jego koszt wynosi 3680zł, co w znaczący sposób przekracza moje możliwości finansowe. Wózek, oprócz tego, że jest mi niezbędny do normalnego życia, wyjścia z domu, po zakupy, do kościoła i znajomych, pozwoliłby mi zrealizować moją największą pasję, czyli grę w siatkówkę. Jeśli mają Państwo ochotę i możliwości finansowe aby wspomóc mnie i moją rodzinę, zwracam się z ogromnym apelem o pomoc. Możecie Państwo dokonywać wpłat na moje subkonto, udostępnione przez Fundację United Way Polska, na rachunek: 19 1030 1582 0000 0005 0102 1091 Bank Handlowy w Warszawie S.A, z dopiskiem: „Pomoc dla Marcina Drzewieckiego”, jak również przekazać swój 1% podatku: KRS: 0000071715 z dopiskiem: oraz na konto Pana Marcina prywatne . 94 1140 2004 0000 3102 7596 5271 „ tez mozna przekazac pomoc przez Paypal .wojtek.marcin2015@gmail.com.Pomoc dla Marcina Drzewieckiego” Z góry dziękuję za każde wsparcie materialne i finansowe. Pozdrawiam.